Uczymy się życia w uczciwości. Poznajemy co jest dobre, a co złe. Czasami spotykam się z przedsiębiorcami prowadzącymi rentowne biznesy. Każdy z nich podkreśla zwraca uwagę na spójność pomiędzy słowami, a działaniem. Jak to się dzieje, że jednak tak często odnajdujemy wokół siebie fałsz i zakłamanie?

Faktami można manipulować. Wystarczy wspomnieć pewną anegdotę powstałą już co najmniej kilka lat temu w byłym ZSRR. Odbywał się wyścig o puchar władcy radzieckiego i prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wkrótce po wydarzeniu gazety opublikowały na pierwszych stronach taką oto notatkę:

„Właśnie mamy okazję relacjonować dla naszego ciężko pracującego narodu wspaniałą nowinę, dzięki której nasza ojczyzna wraz z wielkim wodzem i wiernym towarzyszem […]  wsławi się na długie lata. Odbył się wyścig, bieg o złoto. Reprezentował nas sprawiedliwy, jedyny i niepowtarzalny, cudowny władca, któremu  podlega cały ZSRR. Za jego udziałem świat nasz nabiera ogromnego rozpędu, a statystyczny dobrobyt obywateli zwiększa się z każdym rokiem. Na jego to cześć uchwalono święta narodowe, ustawiono mu pomniki i jego imieniem nazwano największe ulice.

Z tym oto dzielnym wojem odważył się rywalizować prezydent Stanów Zjednoczonych, narodu skomercjalizowanego i kapitalistycznego. To właśnie tam ludzie znajdują się bez opieki rządu, zdani są na samych siebie, przez co rodziny się rozpadają, a cały kraj zatracił swe wartości goniąc za pieniądzem.

Mamy szczególną przyjemność poinformować, że nasz niezapomniany wielki wódz zajął zaszczytne drugie miejsce podczas, gdy niegodziwy reprezentant skomercjalizowanego USA dobiegł do mety jako przedostatni.”

I mimo, że ta historyjka po chwili zastanowienia może budzić uśmiech na naszych twarzach, nie zdajemy sobie często sprawy, jak takie manipulacje zdarzają się na co dzień.

Zbliżał się wieczór. Słońce zmieniało barwę na purpurową, kiedy to spotkałem się z bardzo ciekawym człowiekiem, prezesem większej firmy działającej od kilku lat.

Mieliśmy ustalić konkretną strategię, system dalszego działania i zająć się szczegółami. Jednak coś się zmieniło. Przez trzy godziny rozmawialiśmy na temat ducha przedsiębiorczości, mylnie pojmowanego celu, sukcesu i pogoni za karierą. Właśnie ta rozmowa dała wielkie podwaliny i ukierunkowała nas na odpowiednią organizację projektów.

W którymś momencie zeszliśmy na temat marketingu:

– Zajmujesz się marketingiem? To znaczy… oszukujesz ludzi?

– Niby to z jakiego powodu? – niezwykle mnie zaskoczył swoim pytaniem.

– Bo widzisz, marketing ma za zadanie zwiększyć atrakcyjność danego produktu, usługi. Jeśli mamy taki sam towar, jak inni, to możemy go wyróżnić. Zamiast rozwijać nowe rozwiązania technologiczne i realnie podwyższać jego standard, staramy się go ładnie opakować. A to nie rozwija gospodarki. Nie sprawia, że pojawiają się nowe dobra w obiegu. Jest ich już wystarczająco dużo. Zamiast udawać lepszego, warto BYĆ LEPSZYM.

Moi drodzy, jesteśmy manipulowani. Na każdym kroku, zawsze i wszędzie. Idziesz do sieci restauracji Mc[…]. Przecież pracownicy rozpylają tam sztuczny zapach smażonych hamburgerów. W ten sposób przyciągają uwagę przechodnia.

W sklepach długość kolejek do kas została wyliczona i średnio zajmuje ok. 6-7 minut. Dlaczego? Byśmy z niecierpliwości dorzucili do koszyka gumę do życia, czy… jakąkolwiek inną. Najpotrzebniejsze rzeczy (chleb, spożywcze) znajdują się na końcu po to, by drodze zauważyć jeszcze paczkę chipsów i colę.

Nie wspominając o cenach kończących się na 99 czy 7 (chociaż to mniej popularne). Reklamy wmawiają społeczeństwu, że jak kupimy dany produkt staniemy się lepsi, ładniejsi, bardziej atrakcyjni, szczęśliwsi. Firmy nie sprzedają towarów. Sprzedają POTRZEBY i MARZENIA.

Dlaczego tak wiele firm wmawia nam coś, co nie zawsze jest zgodne z prawdą?

Bo to się opłaca. Bo ludzie to kupują. A my chcemy być oszukiwani. Proste, jasne i klarowne oferty rzadko skutkują. Lubimy być „czarowni”. Budzimy w sobie ciekawość, otrzymujemy nowe bodźce, odbieramy kolejne wrażenia. Gdyby pozbawić nasz świat medialnej manipulacji, podkręcenia kolorów, odpowiedniego głosu w tle, zabawnych sytuacji. Ciężko by nam było się przyzwyczaić.

Ale my pragniemy podzielić los Billa Gatesa po przeczytaniu książki o sukcesie. Łudzimy się, że jak pójdziemy na dane szkolenie, to staniemy się milionerami.

Uczmy się prawa, rachunkowości, marketingu i public relations, negocjacji, poznawajmy własną branżę. Garść motywacji też się przyda, chociaż nie musimy czerpać jej z książek. Niech ta energia i chęć do działania będzie dla nas nagrodą za trud, ambicję, nieustępliwość.

Żyjemy wyobrażeniami i manipulacjami mediów. Średnio statystyczny Polak czyta jedną książkę na 3 lata, a telewizję ogląda 4,5 godziny dziennie.

Skupiamy się bardziej na formie, niż na treści. A kiedy przychodzi okazja, odrzucamy ją, bo nie została ładnie opakowana.

Sam się czasami zastanawiam, czy istnieją ludzie w pełni odporni na perswazję. Przekonywanie innych to umiejętność, którą posiada każdy z nas opanowaną w różnym stopniu. To nasza codzienność. Bądźmy jednak świadomi manipulacji. Nie trzeba się jej bać, lecz odpowiednio wykorzystać.

Przyszedł czas na ogłoszenia parafialne, tak więc uprzejmie informuję, że już 22 września odbędą się kolejne Alternatywne Spotkania Biznesowe. Tym razem uczestnicy we Wrocławiu dowiedzą się, jak ustalić właściwe, spójne cele. Idąc dalej tym tropem przygotują plany Swoich działań i znajdą kreatywne rozwiązania biznesowych (i nie tylko) problemów.

W Łodzi natomiast szykuje się szkolenie z zarządzania, a szczególnie zatrudniania pracowników. Jak znaleźć dobrych ludzi i odpowiednio oddelegować im zadania? A także, jak spośród różnych kandydatów wybrać jednego, najlepszego? Bez względu na to, jaką firmę posiadasz, takie informacje Ci się jak najbardziej przydadzą. Tak więc – poznaj je i pytaj, pytaj, pytaj trenera. Bądź aktywny!

A w Stolicy… chwilowy przestój i kontynuujemy cykl 6 października. Niecierpliw się dalej. 🙂

O autorze

Michał Toczyski(http://www.scorise.com/) - Założyciel agencji marketingu internetowego Scorise, a obecnie prezes zarządu. Jest odpowiedzialny za zarządzanie jej rozwojem, jakością wypracowywanych rozwiązań i kontakt z kluczowymi Klientami agencji. W biznesie od 2008 roku, kiedy to uruchomił firmę w branży szkoleń biznesowych (Sukces PRO) współpracując z 55 trenerami z różnych obszarów. Na bazie doświadczenia zdobytego przy promocji licznych usług szkoleniowych w 2010 roku zaczął prowadzić agencję marketingową Platinum Group, która w 2012 roku uległa rebrandingowi na Scorise (czyli „wzrost wyników”). Z wykształcenia i zamiłowania ekonomista. Napisał ponad 450 artykułów na tematy związane z zarządzaniem marketingiem, przedsiębiorstwem, komunikacją. Perfekcjonista i pragmatyk wierzący, że w marketingu zarówno kreatywne, jak i sprawne i procesowe podejście pozwala tworzyć wyróżniające się rozwiązania przynoszące efekty biznesowe.

Similar Posts

1 comments

Pingback: mojbiznes.pl

Pozostaw odpowiedź

required*