Ładowanie strony
Hide page preloader

Tag Archives: psychologia sukcesu

„Dajcie mi punkt podparcia, a poruszę Ziemię!”

Ale nie poruszysz Ziemi. Bo nie damy ci punktu podparcia.

Tytułowe słowa tego wpisu wypowiedział Archimedes po wynalezieniu dźwigni. Okazało się, że używając niewielkiej siły możemy podnieść niezwykle ciężki przedmiot, a sama konstrukcja urządzenia nie wydawała się być jakoś wielce skomplikowana.

Archimedes wiedział, że nie istnieje taki punkt podparcia, by fizycznie poruszyć świat. Nieraz podobnie dzieje się z nami – zakładamy sobie, że jeśli ktoś coś zrobi, to my wtedy osiągniemy sukces, zdobędziemy szczyt i tak dalej. Kliknij i czytaj więcej

Życie to nie film

Pasjonujemy się najnowszymi sensacjami, kolejnymi wersjami Jamesa Bonda, filmami pokroju Skarbu Narodów czy AVATARa. Widzimy idealnych bohaterów i pragniemy podążyć w ich ślady. Tylko nie tak od razu. Powoli. Bezpiecznie. W fotelu kinowym. Bez zbędnego ryzyka.

Lubimy się bać. Jako społeczeństwo chętnie oglądamy kolejne Piły, horrory i thrillery. Ale przypomnijmy sobie nasze dzieciństwo, potwory w szafie i pod łóżkiem, przerażające sny, po których budziliśmy się zlani potem. To nie było przyjemne. Bez świadomości „to tylko film” wszystko się zamazuje. Kliknij i czytaj więcej

Jak przekuć wiedzę w sukces firmy?

Sytuacja na rynku ciągle się zmienia. Nie wystarczy doprowadzić firmę do pewnego poziomu i pozostawić samej sobie. Steve Jobs, prezes Apple, uważa innowacje za najważniejszy czynnik swojego sukcesu. Postawił na prostotę, kreatywność i jakość. Ma niewiele produktów, ale każdy z nich jest hitem.

W czym jesteśmy dobrzy? Czego chcemy się jeszcze dowiedzieć? Jakie następne umiejętności chcemy zdobyć? Jak przekuć wiedzę w sukces firmy?

Udało nam się zaprosić kilka ciekawych osób na najbliższe spotkania alternatywne w Warszawie, Wrocławiu i Łodzi. Sądzę, że kojarzysz nazwisko profesora Andrzeja Blikle. Prowadzi sieć cukierni i wytwarza produkty cukiernicze, a jego firma działa od 140 lat. Pogodził karierę naukową z biznesem. Czym to zaowocowało? Przejrzyj ranking 100 najbogatszych Polaków przygotowany przez tygodnik WPROST. Kliknij i czytaj więcej

A co, gdyby było inaczej?

Żyjemy klasyfikując i etykietując wszystko, co nas otacza. Od najmłodszych lat uczymy się oceniać innych i snuć domysły. Czasami wyrażamy swoje opinie jak potwierdzone fakty. Do jakich rezultatów to prowadzi?

Czytamy w gazecie o sławnej gwieździe telewizji i mówimy: „chciałbym być na jego miejscu”. Pamiętam jeszcze taką sytuację z początków gimnazjum, kiedy to dowiedzieliśmy się, że Mieszko I przed ślubem z Dobrawą miał 7 innych żon. Kolega rozmarzony przeciągnął się w ławce i rzekł: „choler, ten to miał życie!”. Kliknij i czytaj więcej

I co z tego, że wiesz?

Sto razy słyszałeś o ustalaniu celów. Czy jednak potrafisz je wymienić po błyskawicznym obudzeniu w środku nocy? Czy rzeczywiście wierzysz w ich osiągnięcie i zaplanowałeś Swoją karierę krok po kroku? Znamy mnóstwo historii ludzi biznesu. Chcemy ich sukces skopiować od początku do końca. NLP nazywa to modelowaniem.

Z czasem okazuje się, że coś jest nie tak. Jak to się dzieje? Przecież robimy to, co oni. Czytamy książki, doszkalamy się, słuchamy rad mądrych ludzi. I nadal widzimy, że jeszcze nie dosięgnęliśmy szczytu swoich możliwości. Na pewno wynika to także z niedosytu, wszak nie od dziś wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Kliknij i czytaj więcej

Przedsiębiorcy działają inaczej

Organizując szkolenia spostrzegłem pewną prawidłowość. Kiedy opiszę warsztat zwięźle, jasno i przejrzyście, przyjdzie mniej osób… ale większość z nich stanowią przedsiębiorcy. Im więcej perswazji i wodolejstwa, tym więcej osób marzących „kiedyś tam” o założeniu firmy.

Być może ludzie biznesu włączają jakiś filtr oddzielający piękną formę tekstu od konstruktywnej treści. Życie pokazuje, że takowego często nie posiadają „świeżynki”. Istnieje ku temu proste wytłumaczenie. Przedsiębiorcy tworzą przekaz marketingowy, często znają podstawy sprzedaży. A jednocześnie patrzą w miarę racjonalnie na niektóre propozycje. Oferty „cukierkowe” wywierają na nich mniejsze wrażenie. Kliknij i czytaj więcej

Iście enelpowska historia…

„Sobota, godzina 9:30. Siedzę sobie wygodnie na spotkaniu ze znajomym i  z każdą chwilą, kiedy czuję dym papierosowy zdaje mi się coraz bardziej, że odkryjemy coś przełomowego. Dokonamy jednej z największych na świecie rewolucji. Czytelniku, masz okazję ją poznać jako jeden z pierwszych.”

Rozmawiamy w cztery oczy. Aż nie chce mi się wierzyć, do jak wielkich i sekretnych wniosków dochodzimy. John Grinder i Richard Bandler też tak zaczynali. Po kilkudziesięciu latach opracowaliśmy niedostrzeżoną przez nikogo nową, super-hiper-ekstra skuteczną strategię osiągania sukcesów… Kliknij i czytaj więcej

Ludzie chcą być oszukiwani

Uczymy się życia w uczciwości. Poznajemy co jest dobre, a co złe. Czasami spotykam się z przedsiębiorcami prowadzącymi rentowne biznesy. Każdy z nich podkreśla zwraca uwagę na spójność pomiędzy słowami, a działaniem. Jak to się dzieje, że jednak tak często odnajdujemy wokół siebie fałsz i zakłamanie?

Faktami można manipulować. Wystarczy wspomnieć pewną anegdotę powstałą już co najmniej kilka lat temu w byłym ZSRR. Odbywał się wyścig o puchar władcy radzieckiego i prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wkrótce po wydarzeniu gazety opublikowały na pierwszych stronach taką oto notatkę: Kliknij i czytaj więcej

Kiedy własnych brak… fundusze unijne?

Koniec dylematów i filozoficznych dyskusji na temat „rząd czy nie rząd?”. Sam popatrz: „1,5 mld zł na pomoc dla przedsiębiorców”, „Fundusze na otwarcie własnej firmy”, „Rząd walczy z kryzysem”. Państwo pomaga i umila nam życie na każdym kroku, za co powinniśmy polityków całować po rękach. Czekam, kiedy mi przerwiesz.

Gospodarka wolnorynkowa z założenia polega na tym, że władza pełni funkcję stróża nocnego. Całą resztą zajmują się przedsiębiorcy. Jeśli coś jest dochodowe, to rząd nawet się nie obejrzy, jak właściciele firm zapełnią tę niszę. To samo dotyczy funduszy unijnych. Sytuacja trochę przypomina socjalizm, kiedy to państwo finansowało zachcianki społeczeństwa – przynajmniej w założeniu. Kliknij i czytaj więcej

Bierzesz wszystko albo nic

Zbyt wielu z nas wydaje się mieć słomiany zapał, a co za tym idzie brak konsekwencji w działaniu. Jako przykład podaję pewną krótką historię, która mi się zdarzyła kilka miesięcy temu.

Zostałem zaproszony na konferencję dotyczącą przedsiębiorczości. Tak rozmawiam sobie z prowadzącym, znajdujemy wspólne zainteresowania. Wspaniale! „Wiesz co, jesteś specjalistą od PRu fundacji zatrudniającej kilkaset osób. Powiedz, bo chciałbym poznać Twoje zdanie. Jakie masz doświadczenia z wysyłaniem informacji prasowych?”. Kliknij i czytaj więcej