Tak oglądam sobie nagrania z różnych szkoleń, konferencji i zauważam pewną prawidłowość. I nie rozumiem, jak można cały czas o tym samym mówić. Bowiem kiedy przedsiębiorcy opowiadają o swoich początkach, często wskazują na przeciwności… w gronie swoich znajomych.
Już pewien czas temu zdałem sobie z czegoś sprawę… Zdarza nam się użalać się nad pokrzywdzonymi (albo „ofiarami”, co brzmi trochę gorzej…). Mamusie w przedszkolu uważają, że ich dzieci powinny być dobrze traktowane przez te inne, więc co robią?