Ciekaw jestem, jak długa jest twoja lista zadań. Masz ich 10? 25? 50? A może 100? Jeśli korzystasz z internetowych narzędzi do planowania, to mogły ci się nagromadzić nawet setki aktywności do zrobienia, które czekają sobie w kolejce. Aplikacje typu „to do list” skłaniają do dodawania nowych zadań, jednakże dzięki temu, że nie ogranicza nas miejsce tak, jak np. na kartce, powoduje to chomikowanie zadań i pomysłów na później w nadziei na to, że nadejdzie wreszcie taki dzień, że zrobimy to wszystko. A tu zonk. Taki moment najprawdopodobniej nie nadejdzie.
Jak zatem skutecznie zarządzać firmą, planować, organizować zadania i osiągać więcej nie dzięki pracowaniu więcej, ale dzięki podejmowaniu lepszych decyzji i nie spychaniu na później tego, co jest naprawdę ważne?
Listy zadań specjalistów i menedżerów się różnią i to dość znacząco. Nie będę wchodzić w charakterystykę poszczególnych obowiązków, lecz skupię się na tym, co widać na pierwszy rzut oka, a jest to długość takiej listy. Często menedżerowie właśnie przygotowują opis oczekiwanych aktywności dla specjalistów lub przekazują im odpowiedzialność za dany projekt lub obszar. To zarządzający odpowiadają za to, by specjaliści mieli czas i zasoby do zrealizowania tego, czego się od nich oczekuje. W konsekwencji często listy zadań specjalistów bez względu, czy wyglądają na krótsze lub dłuższe, są możliwie realistyczne do wykonania. Oczywiście, zawsze pojawią się historie takie, w których pracownik siedzi po godzinach, albo oświadcza, że jest przepracowany (tak samo, jak historie osób, które mają więcej wolnego czasu niż zadań). Jako specjalistę rozumiem osobę, która własnymi rękami, umysłem i własną pracą wykonuje powierzone jej zadania, w przeciwieństwie do osób zarządzających, które właśnie układają stanowiska innym w organizacji.
Dyrektorzy firm, działów i prezesi z kolei często mają potencjalnie nieograniczone listy zadań, projektów i pomysłów, a to dlatego, że sami je wymyślają, a liczba możliwych usprawnień w biznesie jest nieograniczona. Ich struktury w przedsiębiorstwach składają się z ludzi, którzy współrealizują wizję szefa (lub własną) i którym można część zadań i odpowiedzialności przekazać. To z kolei skłania do generowania nowych idei i rozwiązań. W końcu łatwiej wymyśla się zadania innym niż sobie. W rezultacie zadań jest już za dużo, by wykonać je wszystkie.
Menedżerowie jednak odnaleźli rozwiązanie i wiedzą, jak sobie z tym poradzić. Odpowiedzią są priorytety, które jeszcze w dalszej przeszłości nie miały liczby mnogiej, a priorytet był wtedy był tylko jeden. W obecnych systemach do zarządzania możemy określić cały szereg oznaczeń ważności dla działań, np. urgent, important, significant, normal priority, high priority, ultra high priority, low priority… Występuje zatem ogromna złożoność całych planów, list zadań, które często nie mają swoich ograniczeń co do liczby elementów, a pomysłów jest zawsze więcej niż zasobów do ich wykonania. Powoduje to, że zarząd zanim przejdzie przez całą listę tasków może dostać bólu głowy.
Moi znajomi przedsiębiorcy trzymają w tzw. inboxie, tj. zadaniach zakolejkowanych, około kilkaset pozycji. Czy ułatwia im to wybór najlepszej opcji działania na dziś? Zdecydowanie nie. Jeden z psychologów biznesu, którego nazwiska, niestety, nie pamiętam, opowiedział pewną anegdotę. Kiedyś szło się do sklepu odzieżowego by kupić spodnie. Mniej więcej pasowały na Ciebie trzy pary jeansów, jedne były trochę za długie, drugie za krótkie, a trzecie pasowały najlepiej. Wychodziłeś wtedy z tego sklepu będąc przekonanym, że dokonałeś najlepszego dostępnego wyboru.
Dziś mając setki dostępnych spodni w jednym sklepie i dziesiątki sklepów w jednym centrum handlowym, gdy wychodzisz z niego z parą nowych jeansów, wcale nie wiesz, czy dokonałeś najlepszego wyboru, bo wystąpiło zbyt wiele możliwych opcji. Możesz się zatem zastanawiać, czy inne spodnie nie byłyby lepiej dopasowane lub z lepszego materiału, co obniża satysfakcję z zakupu.
Podobnie posiadając zbyt wiele zadań w planie działań lub w zbiorze pomysłów, trudno będzie wybrać działania najlepsze. Im więcej dostrzegasz dostępnych możliwości, tym trudniej je porównać między sobą, tym bardziej, że w przeciwieństwie do pary jeansów, możliwości biznesowe są nienamacalne. To, jak wygląda artykuł odzieżowy, z jakiego materiału został wykonany, to, czy Ci pasuje i czy czujesz się w nim komfortowo – możesz sprawdzić przed zakupem. To znaczy, że przed decyzją masz do dyspozycji wszelkie niezbędne dane, na podstawie których nabędziesz produkt bądź nie.
Jednakże rezultatów projektów biznesowych nie można w pełni przewidzieć. Czynisz pewne założenia, wskaźniki lub po prostu wierzysz, że tak warto postąpić lub doświadczenie Cię tego nauczyło, że tym trzeba się teraz zająć. Niemniej biznes polega właśnie na podejmowaniu decyzji przy dostępności niepełnych danych.
Czy powstało rozwiązanie na te bolączki, które odpowiada na dzisiejszą złożoność świata biznesu i ułatwi nam sprawniejsze podejmowanie decyzji i organizowanie czasu i zadań? Wierzę, że tak i nazwałem je Koncepcją Jednego Kroku Wprzód.
Skąd się wzięła Koncepcja zarządzania sobą w czasie Jednego Kroku Wprzód?
Wiele lat temu umówiłem spotkanie zapoznawcze z konsultantem biznesowym. Porozumieliśmy się co do współpracy. Przyszedł do biura, wypytał mnie o różne rzeczy, porozmawiał z każdym członkiem zespołu, przeprowadził serię warsztatów interaktywnych. Na tej podstawie przygotował rozbudowany audyt obejmujący ok. 85 elementów podzielonych na obszary, przy czym pojedynczym elementem było np. (cytuję z pamięci) zmiana wdrożonego systemu do fakturowania oraz zaimplementowanie nowego systemu CRM (plus oczywiście bardziej szczegółowe wytyczne). Chcę przekazać Ci to, że każdy z tych punktów mógł zająć kilkadziesiąt godzin pracy mojej lub członków zespołu lub konsultanta zewnętrznego.
Co ciekawe, ponad połowę wniosków z tego audytu wdrożyliśmy w tamtym czasie i wiele z tych rozwiązań działa do dziś. Niemniej jestem bardzo sceptyczny co do przygotowania wielkich audytów szczególnie małych firm, w których z góry wiadomo, że wyzwanie stanowi stworzenie nowej strony internetowej lub uruchomienie newslettera. Piszę o małych i średnich przedsiębiorstwach, w których brakuje pełnych struktur, które mogłyby nadzorować te procesy zmiany. Gdy przedsiębiorca ma wyzwanie, by przekonać handlowców do systemu CRM, dawanie mu wskazówek dot. dużych 80 zmian i możliwości, wydaje się być paraliżujące i trochę nieżyciowe.
Kilka lat później spotkałem się w procesie doradczym z inną koncepcją. Na początku został przeprowadzony skrócony audyt, konsultant znał moją branżę i znał rozwiązania, które w podobnych firmach się sprawdziły, a współpraca polegała na przygotowaniu listy kluczowych działań do wykonania w najbliższym miesiącu przy współpracy z doradcą. Nie muszę mówić, że w tym rozwiązaniu wdrażanie zmian było nie tylko bardziej skuteczne, bardziej płynne, na bieżąco można było obserwować ich wyniki i reakcje zespołu i klientów. Oraz w długiej perspektywie ten właśnie rytm się sprawdził.
Od ok. 10 lat sami stosujemy ten system planowania, gdy przygotowujemy dla Klientów listy najważniejszych zadań, jakie zamierzamy wykonać w danym miesiącu. Dzięki temu każdy miesiąc jest zamykany realnie zrobionymi zadaniami, a jednocześnie zachowujemy sobie możliwość sprawdzania rezultatów optymalizacji SEO i kształtowania na tej podstawie kolejnych miesięcznych planów.
Podstawowe założenia Koncepcji Jednego Kroku Wprzód (planowania i organizacji czasu przedsiębiorcy)
Koncepcja ta bazuje na tzw. teorii ograniczeń, która zakłada, że w każdym systemie występuje jedna największa blokada wzrostu. Przedsiębiorstwo też jest systemem współzależnych ludzi, zasobów, procesów, maszyn i wszystkich interakcji między nimi. Tak samo, jak najwyższa osoba w społeczności jest tylko jedna, tak samo jedno ograniczenie spowalnia biznes najbardziej.
Po jego rozwiązaniu występuje kolejne największe ograniczenie, a po nim kolejne. Na przykład największym ograniczeniem w Twoim sklepie internetowym może być ilość ruchu w witrynie. Ale nie jest to największe ograniczenie wszystkich platform e-commerce. W którymś momencie generujesz wartościowy ruch i największym ograniczeniem może być liczba dodanych produktów do koszyka. Kolejnym ograniczeniem będzie wartość konwersji. A gdy zadbach już o te wszystkie elementy, warto zająć się powracalnością, tj. lojalnością klientów.
W firmach b2b i usługowych b2c ograniczeniem może być liczba osób, które o Twojej firmie wiedzą. Z kolei początkujący przedsiębiorcy w branży usług mogą mieć największe ograniczenie polegające na braku przekonującego portfolio. Takim ograniczeniem może być liczba leadów. Ale w którymś momencie dochodzisz do etapu, w którym już liczba zapytań jest dobra, powtarzalna i przewidywalna, a sprzedaż kuleje przez skuteczność procesu handlowego (konwersję sprzedaży). Czasem będzie to nieatrakcyjna oferta, czasem błędy na etapie procesu, jak za późne odezwanie się do klienta.
Bez znaczenia co u Ciebie stanowi największe ograniczenie w przedsiębiorstwie, zawsze największe jest tylko jedno. To założenie toruje nam prostą drogę do Koncepcji Jednego Kroku Wprzód.
Koncepcja ta zakłada, że:
- Potrzebujesz celu, jaki chcesz osiągnąć, określenia miejsca, gdzie chcesz się znaleźć i dokąd zmierzasz. To może być sprzedaż firmy, usamodzielnienie biznesu, przekształcenie modelu na abonamentowy z sukcesem, stworzenie marki osobistej lub generowanie określonych zysków. Wiele celów jest współzależnych od Ciebie, choć nie mniej nie masz nad nimi 100% kontroli, bo występują tam dookoła inni ludzie, rynek, klienci etc. Na przykład sprzedaż firmy zależy też od kupującego, wielu czynników, choć oczywiście Twój wpływ na rezultat jest tu kluczowy.
- Jeśli wiesz, dokąd zmierzasz, to wiesz, co w każdym momencie jest jednym, najważniejszym krokiem wprzód, który doprowadzi Cię bliżej celu. Krok z kolei jest zależny od Ciebie i Twojego zespołu, nad krokiem masz bardzo wysoki poziom kontroli. Krokiem będzie regularne publikowanie podcastu co tydzień, rozpoczęcie pozycjonowania w wyszukiwarce lub przeanalizowanie i usprawnienie procesu sprzedaży.
Znając te dwa elementy, czyli cel i kluczowy krok, dużo łatwiej będzie Ci określić zadania na dziś. Dużo łatwiej będzie Ci się skoncentrować na najważniejszym. Twoje działania będą mniej rozproszone, częściej doprowadzane do końca.
Wyobraź sobie, że chcesz zrobić nową stronę internetową firmy, nowe wzory ofert, opisać proces sprzedaży, zrekrutować handlowca, uruchomić kampanię Google Ads i Meta Ads, poprowadzić profil społecznościowy na Linkedin, zebrać nowe referencje od klientów. I oczywiście, poza tym masz jeszcze mnóstwo innych codziennych operacyjnych zadań związanych z prowadzeniem firmy, czyli takich, których nie masz jeszcze komu przekazać. Jeśli rozgrzebiesz wszystkie te działania na pół roku i żadnego nie skończysz, to co z tego, że się napracowałeś. Co z tego, że dużo zrobiłeś, skoro żadne z tych działań nie przyniosło jeszcze efektu.
Dużo skuteczniej będzie skoncentrować się na największym ograniczeniu Twojego biznesu i tam położyć największy nacisk. Rozwiązać to ograniczenie. Jeśli Twoja oferta nie była aktualizowana od lat, zawiera już nie tak atrakcyjną prezentację usług, jak w przypadku Twoich konkurentów, to po przeprojektowaniu takiego wzorca propozycji, owoce tej pracy uzyskasz wielokrotnie. Gdy rozgrzebiesz 10 rzeczy naraz i proces wdrożenia potrwa 10 miesięcy, to czekasz 10 miesięcy, aż cokolwiek z tego zacznie na Twoją firmę pracować. Lepiej będzie jednak w pierwszym miesiącu już coś ruszyć, zamknąć, na przykład tę ofertę, w drugim zadbać o lepsze portfolio, w trzecim i do piątego pracować nad nową stroną, a w szóstym zatrudnić handlowca. Po zamknięciu każdego z tych działań uzyskujesz już jakiś efekt, włożone wysiłki zaczynają na firmę zarabiać. Oczywiście, może być tak, że jednak klienci nie chcą tej nowej oferty lub gubią się po zmianie strony www, ale nic nie jest wykute w kamieniu i gdy zdiagnozujesz taką sytuację i stanie się ona wąskim gardłem, to koncentrujesz na niej swoje wysiłki, by problem rozwiązać.
Koncepcja Jednego Kroku Wprzód nadaje się dla firm, które łatwo odnajdą się w zwinnym zarządzaniu, w których nie wymaga się dużych złożonych planów, choć i w takich większych organizacjach można ją wykorzystać łącząc z obecnymi systemami zarządzania biznesem.
Koncepcja ta nie stanowi całego systemu rutyn takiego, jak w przypadku metodyki zwinnego zarządzania Scrum, o której napisano cały manifest i zaproponowano konkretne działania, check-pointy i regularne spotkania i określono agendę każdego z nich. Jak definicja wskazuje, jest to po prostu koncepcja, którą możesz u siebie wdrożyć zarówno w życiu firmowym, jak i prywatnym.
Wyobraź sobie, że jedziesz samochodem w nocy. Włączyłeś aplikację Google Maps, ustawiłeś cel podróży. Czy widzisz na raz każdy zakręt, każdy korek, każdą przeszkodę i robotę drogową? Nie. Nie byłbyś w stanie prowadzić auta po zapoznaniu się z każdym manewrem na Twojej drodze. Widzisz tylko najbliższe kilkadziesiąt, może sto metrów, tyle, ile oświetlają Twoje reflektory i być może światła uliczne. Ufasz, że jak znajdziesz się za kilkadziesiąt metrów w nowym miejscu, będziesz wiedział, co zrobić.
I tak kawałek po kawałku zbliżasz się do swojego punktu docelowego. Tu właśnie o to chodzi, byś znał cel, znał najbliższy krok, zaufał sobie, zaufał innym, że kolejnym krokiem zajmiesz się, gdy to właśnie on stanie się najistotniejszy w danym momencie.
Bo rzeczy nie są istotne zawsze i wszędzie. Są ważne w danym kontekście, w danej sytuacji, w danym czasie. Gdy zmienisz te uwarunkowania, priorytet spraw się też zmieni.
Czy koncepcja Jednego Kroku Wprzód oznacza, że masz kliknąć „delete” po zaznaczeniu wszystkich pozostałych zadań? Nie, chyba, że rzeczywiście ich mnogość paraliżuje się przed ich wyborem i rozpoczęciem. Jednym krokiem może być literalnie jedna aktywność, ale może być to jeden priorytet, projekt, proces, który chcesz doprowadzić do względnego końca. I tak, projektem tym może być też przecież stworzenie strategii, stworzenie planu działań. Jednym krokiem, jak u nas w Scorise, może być też najbliższy miesiąc. Gdy robimy dla Klientów SEO, wybieramy, wykonanie czego w kolejnym miesiącu najbardziej przybliży nas do osiągnięcia celu.
Koncepcję możesz stosować, jak chcesz. Możesz mieć najważniejszy krok na dzień, na godzinę, na pierwszą i drugą połowę dnia, na kwartał, na pół roku, na rok (na przykład: to jest rok automatyzacji, albo to jest rok, w którym koncentrujemy się na stworzeniu mechanizmu pozyskiwania leadów).
Koncepcja zakłada odejście od bycia zajętym wieloma rzeczami i wiarę w to, że skoro się napociłem, to musiało być coś warte. Nie musiało. To, że się napracowałeś nie znaczy, że zrobiłeś rzeczy najważniejsze w długiej perspektywie. Oczywiście, poza planowaniem na długi czas są też te zadania codzienne lub pilne, których zazwyczaj nie jest jedna dziennie, ale np. 20 dziennie – czyli 15 telefonów, 3 oferty, 2 calle. Jak wykorzystać koncepcję Jednego Kroku Wprzód w takiej sytuacji? Za krok możesz uznać zwiększenie zysku firmy o X zł poprzez pozyskanie umowy na Y zł. Chodzi o to, że po zrealizowaniu tego kroku, Twój biznes powinien być trochę dalej, a nie w tym samym miejscu.
Jeśli czyjaś firma traci rynek, to jej krokiem wprzód będzie najpierw wyhamowanie spadku. Może to będzie poprawienie jakości obsługi, może zmiana oferty lub wymyślenie nowej gałęzi biznesowej. Chodzi o jedną, kluczową rzecz, o latarnię morską, na której można skupić swoje najważniejsze wysiłki.
Uznałbym tę koncepcję bardziej za psychologiczną niż jakąś metodykę zarządzania. Uważam, że jest to istotne, a często powodem, dla którego firmy się nie rozwijają, jest to, że zarząd nie podejmuje najważniejszych kroków, takich, które mogłoby te biznesy pchnąć do przodu. Co tu dużo mówić, czy muszę przekonywać jeszcze kogoś, że warto koncentrować się na najważniejszym?
Jeśli gonisz króliczka i nie wiesz, w co ręce włożyć, to wtedy być może tym najważniejszym krokiem będzie wygospodarowanie czasu? Metody będą różne, czy to zatrudnisz kogoś, przekażesz komuś z zespołu swoje obowiązki, zatrudnisz agencję, freelancera czy asystenta wirtualnego, a może uruchomisz nowy dział, alb zautomatyzujesz rzeczy lub zrezygnujesz z gałęzi biznesu, która się nie opłaca, generuje najwięcej Twojej zajętości, a przychody i zysku z niej są niesatysfakcjonujące. Sam będziesz wiedział, jakie masz opcje wyboru.
Czy oznacza to, że w żadnym wypadku nie należy robić kilku rzeczy równolegle?
Jeśli zrozumiemy to nie jako pracę przerywaną (kilka czynności w tym samym momencie), tylko jako procesy, które dzieją się równolegle, to oczywiście, najważniejsze kroki mogą się dziać naraz w różnych obszarach. To znaczy Ty będziesz mieć najważniejszy krok na ten dzień lub kwartał, Twój dział handlowy będzie miał swój najważniejszy krok na kwartał. Im więcej osób w zespole, tym więcej obszarów możesz zagospodarować, to naturalne.
Na przykład, w przypadku rozwijania marketingu w firmie, czy polecałbym najpierw zrobienie pozycjonowania, potem dopiero Google Ads, potem dopiero Meta Ads i tak dalej? Jeśli masz dużo czasu, to możesz odpalać silniki marketingowe po kolei. Jednakże uruchamianie ich równolegle nie zaprzecza koncepcji jednego kroku wprzód. Za jednym razem możesz przecież znaleźć agencję marketingową od tych kilku obszarów. Możesz zdelegować to jej też za jednym razem. Możesz oceniać efekty też na tych samych spotkaniach i otrzymywać w tym samym czasie raporty skuteczności z różnych działań promocyjnych. Poza tym, najczęściej działania SEO czy Google Ads nie zajmują specjalnie czasu właściciela lub prezesa firmy. Robisz to raz, przekazujesz odpowiednim osobom, i one się tym zajmują.
Wprowadzanie w ruch jednego obszaru
W Koncepcji Jednego Kroku Wprzód chodzi nie o toczenie się w równolegle tylko jednego procesu (bo przecież każda firma polega na funkcjnowaniu naraz wielu procesów), ale raczej o wprowadzanie w ruch kluczowego obszaru. To ma być krok wprzód, a nie krok w miejscu. Weźmy jako przykład social media. Czy prowadzenie marketingu społecznościowego przynosi efekty wielu biznesom? Oczywiście, że tak. Czy stworzenie postu social media może być dla Ciebie jako właściciela najważniejszym krokiem wprzód? To zależy. Jeśli dany kanał chcesz obsługiwać głównie Ty, (na przykład posty na linkedin czy prowadzenie instagrama) i to on będzie napędzał Twój biznes i zdelegowanie tego w całości komuś innemu nie przyniosłoby Ci takich wyników, to każdy post, każda reklama może być drobnym, ale konsekwentym krokiem w przód w celu uzyskania większej rozpoznawalności, autorytetu i pozyskania kolejnych klientów.
Jeśli uznasz, że potencjalnie największym krokiem wprzód dla biznesu będzie uruchomienie silnika marketingowego, to dopilnuj, by działał sprawnie, nie zacinał się, tj. znajdź do jego obslugi odpowiednie osoby, wdróż je w pełni, miej pewność, że obszar dzieje się już poza Tobą lub angażuje Cię w niewielkim stopniu. Wtedy wprowadziłeś nowy obszar w ruch i przechodzisz do kolejnego, który przyniesie Ci największe korzyści.
Kluczowa jest w tym momencie znajomość Twojego biznesu i trafne odpowiedzenie na kilka pytań. Samo zadanie sobie dobrego pytania na początku dnia dużo zmienia: „jaka jedna czynność wykonana dzisiaj może doprowadzić mnie do 1% najlepiej zarabiających osób w branży?”, albo „Na czym chcę się dziś skupić, by doprowadzić firmę do bycia w pierwszej piątce firm w branży pod kątem sprzedaży?”. Pamiętaj, że to pytania pomocnicze umożliwiają Ci lepiej poznać temat. Dobre pytanie uważam za tak samo ważne, jak odpowiedź na nie.
Co daje Ci koncepcja Jednego Kroku Wprzód?
- Uczy Cię wybierania priorytetu i selekcjonowania, co jest naprawdę najważniejsze w danym momencie.
- Umożliwia Ci szybkie zamykanie spraw i przechodzenie do następnych.
- Zwiększa szanse na realizację zadania lub projektu dzięki skupieniu na nim swojej uwagi.
- Odcina szum informacyjny, gdy każdy dookoła wie lepiej, co jest dla Ciebie najlepsze.
- Daje Ci szybkie efekty wynikłe z dynamicznego zakończenia działania, które robi różnicę.
- Umożliwia Ci zagospodarowanie wolnych momentów pomiędzy zadaniami operacyjnymi i przeznaczenie ich na pracę nad najważniejszym krokiem.
- Odcina paraliż decyzyjny wynikający z nieustannych prób porównywania dziesiątek czy setek zadań i pomysłów na rozwój.
- Zwiększa satysfakcję z wykonanych działań i efektów z nich.
- Zmniejsza poczucie winy wynikające z tego, że co prawda wykonujesz jakieś zadanie, ale jeszcze 100 innych nie zrobiłeś.
- Z tego samego powodu zmniejsza poczucie przytłoczenia.
- Umożliwia zrobienie mniej rzeczy, ale lepiej niż konkurencja, która się rozprasza.
- Umożliwia zrobienie rzeczy lepiej dlatego, że dzięki koncentracji na najważniejszym oszczędzasz czas i swoją uwagę, które inaczej byłyby rozproszone.
Co może stanąć Ci na przeszkodzie we wdrażaniu koncepcji Jednego Kroku Wprzód?
Twoje przyzwyczajenia do dotychczasowych rutyn i reaktywności zamiast proaktywności. Jeśli cały Twój dzień prowadzenia firmy toczy się wokół utrzymania biznesu, a nie jego rozwoju i nie masz czasu na kroku wprzód, tylko biegasz miejscu, to warto zacząć od znalezienia czasu na identyfikację najważniejszych kroków i wdrożanie ich.
Brak przypomnień. Przypomnienia w telefonie, alarmy i budziki w telefonie i w smartwatchach, to one pomogą Ci o pamiętaniu, by ustalić na początku dnia (lub końcu poprzedniego) najważniejszego jednego kroku wprzód.
Brak czasu i warunków na skupienie. Jeśli jesteś w biegu spraw, otrzymujesz ciągle połączenia telefonicznie, chaty, odpowiadasz na maile i ciągle ktoś Ci przerywa, trudno będzie określać realne kroki w przód, a nie kroki w miejscu. Pomoże Ci zadbanie o odcięcie przypomnień, wyłączenie się i potraktowanie ustalania jednego kroku w przód jako kluczowe oraz zagospodarowanie sobie na niego taki czas, jakiego potrzebujesz.
Paraliż decyzyjny. Zbyt duży wybór możliwości prowadzi do paraliżu decyzyjnego, a w konsekwencji do niewybrania żadnego kroku wprzód. Tak samo wybór takiego, do którego się nie jest przekonanym, a następnie wracanie i zmienianie najważniejszego kroku wprzód, utrudnia osiągnięcie pełnych korzyści z używania tej koncepcji. Aby zmniejszyć paraliż decyzyjny ogranicz sobie możliwości wyboru. Jeśli masz 10 pomysłów na zadania, nadaj im kolejność – najmniej perspektywiczne określ 10., kolejne od końca 9. i tak dalej. Nie może być dwóch dziesiątek, ale i dwóch jedynek. Stopniowo oceniając perspektywę każdej możliwości dochodzisz do tego priorytetu numer jeden.
Życzę Ci owocnego wdrażania i wykorzystania koncepcji Jednego Kroku Wprzód! Trzymam kciuki za Twój rozwój.