W Mikołajki, 6 grudnia 2008, odbyła się pierwsza edycja szkolenia Generator Sukcesu. Przybyło jedenastu uczestników – nie licząc mnie i trenera – Piotra Ślezaka. Od 10:00 do 18:00, z godzinną przerwą przełamywaliśmy swoje negatywne przekonania i pracowaliśmy z linią czasu.

Więcej praktyki niż teorii – zdecydowanie :). Natomiast wszystkim z pewnością zapadło jedno ćwiczenie – przygotowane na deser. O ile większość z nas bała się to zrobić – na początku, później okazało się, że nie taki diabeł straszny, jak go malują :).

Pomimo tego nadal jak mówię znajomym, co robiliśmy w sobotę, ci pukają się w głowę i nie wierzą, że to możliwe. I nie wierza, że wszyscy wyszliśmy z tego cało.

Z Piotrem ustaliliśmy, że zachowamy to w tajemnicy, by na przyszłość nie psuć niespodzianki. Może lepiej będzie, jak po prostu zacytuję – mniej więcej – wstęp, czyli intro, jakie wszyscy usłyszeliśmy od trenera:

Czasami nachodzi nas ochota i licytuję się z kolegami, kto kupił bardziej nietypowy sprzęt szkoleniowy. Były już noże, siekiery, nawet piły łańcuchowe. Jednak na dzisiej przygotowałem coś specjalnego…

Wtem wyciągnął 3 metry czegoś przypominającego namiot (takie określenie padło z sali), usłyszeliśmy odgłos żelaza, zaczęło się rozpakowywanie. Kiedy już ogólne zasady ćwiczenia zostały wyjaśnione, dostaliśmy OŚWIADCZENIA: imię, nazwisko, telefon… „W razie wypadku zawiadomić:”. I, oczywiście, wyłączenie odpowiedzialności.

Emocje. Rosły. W błyskawicznym. Tempie.

Wykonanie tego, co każdy z nas zrobił, wymagało pewnej odwagi. Wymagało zmierzenia się z naszymi myślami i barierami – że się nie da, że niebezpiecznie, że… starczy. Kiedy skojarzyliśmy sobie to z osiągnięciem naszego celu i zrobieniem pierwszego kroku, zrozumieliśmy aluzję.

Tak. Pierwszy krok jest najtrudniejszy. I to najważniejsza decyzja, bo jak nie ZACZNIESZ, to nigdy nie SKOŃCZYSZ. I nawet nie dowiesz się, czy to, czego byś się podjął, jest realne, czy nie.

Ćwiczenie z linią czasu, które także robiliśmy miało za zadanie zakotwiczyć nam w umyśle motywację do osiągnięcia celu, by uzyskać chęć przeciwdziałania trudnościom na drodze do marzeń.

Na „przedkoniec” warsztatu zebraliśmy opinie, oto niektóre z nich:

Myślę, że ten kurs dał mi wiele informacji, jakie chciałam otrzymać. Zrozumiałam parę rzeczy, m.in. co robić, jakie cele stawiać. Dzięki tym zajęciom odkryłam, że mogę osiągnąć to, czego pragnę nie zważając na negatywne przekonania (moje własne). Dlatego też myślę, że mój cel (jaki sobie postawiłam) jest konkretny, realny, określony w czasie i będę się jego trzymać.
Chcę swoje cele zapisać, bo teraz wiem, że to pomoże mi w spełnianiu tego celu (marzenia).
Zajęcia super! (Zwłaszcza przełamywanie swoich negatywnych przekonań) ;p

Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów.
Agnieszka Wlaźnik

Uważam, że to szkolenie bardzo pozytywnie wpłynęło na moje spojrzenie na samego siebie w kontekście moich włąsnych możliwości, dążenia i osiagania własnych celów. Szkolenie pomaga w uzyskaniu, zwiększeniu własnej wiary w siebie. Polecam wszystkim osobom, które chcą coś osiagnąć w życiu, dojść do swoich własnych wytyczonych celów, wzięcia udziału w takim szkoleniu.

Przemysław Wlaźnik

Bardzo głębokie i dosadne stwierdzenia, dające do myślenia przyszłym przedsiębiorcom. Miła i koleżeńska atmosfera podczas trwania zajęć. Wyniesiona wiedza będzie procentowała na przyszłość.

Przemysław Kaziński

Spotkanie uporządkowało zdobytą wcześniej wiedzę, pozwoliło na zaplanowanie najważniejszych elementów, celów na najbliższe lata, wyraźna wizualizacja osiągnięcia założeń. Najciekawsze ćwiczenie z prętem, ćwiczenie przełamujące wewn. opory, przekonania.
Spotkanie bardzo ciekawe!

Magdalena K.

Szkolenie było interesujące! Pomogło mi spisać i zaktualizować swoje cele. Pokazało, w jaki sposób przekonania powinny decydować o moim celu. Sukces zależy tylko ode mnie! Dizęki Piotrek, przypomniałeś mi o tym!

Radek

Ćwiczenia zaprezentowane na zajęciach w sposób ciekawy, czasem intrygujący, pozwalają zrozumieć na czym polega siła automotywacji; w jaki sposób można samodzielnie i świadomie „programować” nasze działania, co pomaga nam być skutecznym w dążeniu do określonych celów. Łatwo jest o takich kwestiach dyskutować, lecz tym, co było najcenniejsze w przeprowadzonych zajęciach – prócz zasobów merytorycznych, jakie zostały przedstawione – były praktyczne wskazówki, które można wykorzystać samodzielnie.

Uczestnik

Dobry przekaz, sympatyczny trener, ciepłe nastawienie, swoboda prowadzenia szkoleń, ciekawa wiedza, przydatne ćwiczenia, miła atmosfera,  własne doświadczenia.
Uwaga: moim zdaniem powinno być trochę mniej ćwiczeń praktycznych, więcej zaś wiedzy – teorii, omówionych technik, oprócz zmieniania przekonań, nie wiem, jak się zmotywować, oprócz tego, co sam wiedziałem wcześniej.

Uczestnik

Szkolenie przeprowadzone w miłej atmosferze. Informacje, jakie otrzymałem z pewnością pomogą mi w realizacji obranych celów. Techniki z pewnością będę zgłębiał.
Polecam!

Uczestnik

Szkolenie bardziej praktyczne niż teoretyczne, oparte na ćwiczeniach i pracy grupowej.

Uczestnik

I na koniec… dla wielu ważne. Certyfikaty. (coś na poniższy kształt 🙂 ).

O autorze

Michał Toczyski(http://www.scorise.com/) - Założyciel agencji marketingu internetowego Scorise, a obecnie prezes zarządu. Jest odpowiedzialny za zarządzanie jej rozwojem, jakością wypracowywanych rozwiązań i kontakt z kluczowymi Klientami agencji. W biznesie od 2008 roku, kiedy to uruchomił firmę w branży szkoleń biznesowych (Sukces PRO) współpracując z 55 trenerami z różnych obszarów. Na bazie doświadczenia zdobytego przy promocji licznych usług szkoleniowych w 2010 roku zaczął prowadzić agencję marketingową Platinum Group, która w 2012 roku uległa rebrandingowi na Scorise (czyli „wzrost wyników”). Z wykształcenia i zamiłowania ekonomista. Napisał ponad 450 artykułów na tematy związane z zarządzaniem marketingiem, przedsiębiorstwem, komunikacją. Perfekcjonista i pragmatyk wierzący, że w marketingu zarówno kreatywne, jak i sprawne i procesowe podejście pozwala tworzyć wyróżniające się rozwiązania przynoszące efekty biznesowe.

Similar Posts

Pozostaw odpowiedź

required*