Człowiek z założenia jest leniwy. To właśnie ta cecha prowadzi do rozwoju gospodarki i społeczeństw. Gdyby nie nasze lenistwo, do dzisiaj biegalibyśmy za antylopami na obiad lub ciężko pracowali w polu. Ale jednak cieszymy się coraz większą ilością wolnego czasu, żyjemy na wyższym poziomie, pozwalamy sobie na więcej, niż nasi przodkowie. Niekiedy szukając najprostszych rozwiązań niepotrzebnie utrudniamy sobie życie.
Czasami droga, którą obieramy, tylko z pozoru wydaje się łatwa. Jeśli nie myślimy systemowo, to nie zauważamy dodatkowych komplikacji, które wynikają z braku kompleksowego podejścia. Nie dostrzegamy drugiego dna. Gdy istnieją w firmie dwa działy – marketingu i sprzedaży – to nie powinny one ze sobą rywalizować i postrzegać się wzajemnie w kryteriach „wrogów”, ale współpracować ze sobą.
Kiedy wybieramy najłatwiejszą metodę osiągnięcia określonego celu, to możemy być niemal pewni, że inni postąpią podobnie. Niemal każdy informatyk potrafi projektować strony internetowe – albo ze strony graficznej, albo programistycznej. Stąd powstało (i powstaje nadal) tak wiele agencji interaktywnych i każda z nich oferuje podobne produkty. Istnieją jednak pomiędzy nimi różnice. Niedoświadczony Klient ma prawo tego nie zauważyć. W końcu to nie on ocenia jakość wykonania kodu, wydajność i użyteczność witryny.
Istnieją ogromne różnice pomiędzy stworzeniem witryny dobrej, standardowej, a wybitnej. Różnice te widać nie tylko na fakturze, ale także w wykonaniu usługi i późniejszej jej skuteczności. Różnicę dostrzeżemy także w obsłudze Klienta.
Odezwała się do mnie osoba, która podobne zapytanie wysłała do 10 agencji internetowych. Około 6 z nich odpowiedziało w ogóle na wiadomość. 3 odpowiedziały po tygodniu tłumacząc się, że mail zaginął. Pozostałe pytały się o to, jakich dokładnie zadań mają się podjąć. Klient wybrał nas, Platinum Group, bo poprosiliśmy go o wypełnienie briefu, rozeznaliśmy się w jego sytuacji oraz celu, jaki chce zrealizować. Na podstawie uzyskanych informacji opracowaliśmy propozycję strategii internetowej.
Została zaakceptowana.
Klient nie znał się na marketingu w sieci, bo prawdopodobnie wtedy by sam to zrobił lub oddał listę zadań do wykonania informatykowi, którego zatrudnia. Szukał kogoś, kto przygotuje dla niego kampanię składającą się z kilku różnych elementów.
Przedsiębiorstwa sprzedają te same produkty i usługi. Mogą się wyróżnić poziomem obsługi Klienta i jakością wykonania dzieła. Pozycjonujemy strony internetowe. Zespół, który się tym zajmuje wypromował w wyszukiwarkach kilkaset domen. I żadna z witryn klienckich nie dostała filtra ani bana od Google. A to jest już wyczyn. Dlatego nie chcemy mieć niskich cen.
Im łatwiej, tym trudniej. Im łatwiejszy biznes wybierasz, tym brniesz w większą konkurencję i walczysz z rekinami, które działają na rynku od dawna. Wchodzisz na cudze terytorium i chcesz wykraść sobie kawałek ze wspólnego tortu. Ta strategia też może prowadzić do sukcesu, jeśli wiesz, jak to robić.
Im trudniej, tym łatwiej. Kiedy zaczynasz robić biznes trudny, wymagający szczególnej wiedzy lub zdolności, rywalizujesz z mniejszą liczbą firm. Wtedy to Klienci szukają Ciebie, a nie na odwrót. Wtedy to im zależy, a nie Tobie. Wtedy to oszczędzasz na znajdowaniu nowych zleceń, bo same do Ciebie spływają (choć pewnie nie do końca).
Szukajmy rozwiązań na pierwszy rzut oka trudnych, lecz możliwych do wykonania. Nie komplikujmy sprawy, ale bierzmy pod uwagę wszelkie skutki uboczne, które powstaną, gdy wybierzemy pozornie łatwiejszą drogę.