Często nie umiemy się porozumiewać z ludźmi. Coś, co powinno siedzieć w nas głębo, od urodzenia, a właściwie od naszych pierwszych słów… I okazuje się, że trzeba tę wiedzę zdobywać innymi metodami.

Prób i błędów? Może być. A powiedz mi, jak często uczysz sie na Swoich błedach, które popełniasz rozmawiając z drugą osobą? A… czy w ogóle się uczysz? A może po prostu uważasz, że zawsze druga strona jest winna podczas konfliktów? Mam rację?

„To nieporozumienie”

Nie do końca. Często rozumiemy się aż za dobrze. Chcesz jechać nad morze, a Twój partner pragnie wypoczynku w górach. Mówisz, jak dobrze wypoczniecie, że się opalicie, wykąpiecie w krystaliczno czystej wodzie Bałtyku (tak, to sarkazm) i będzie the best.

A co na to druga strona? „Nie chcę jechać nad morze, pojedziemy w Tatry. Pospacerujemy, pooddychamy świeżym powietrzem, będzie super”. Później sytuacja robi się coraz bardziej nerwowa, obie strony stoją w zaparte.

Czy mieliśmy tu do czynienia z nieporozumieniem? Wiesz… nie bardzo. Tak jak pisałem, często rozumiemy się aż za dobrze. Przyczyny konfliktów leżą znacznie głębiej… W nieumiejętnym ich rozwiązywaniu. W niespoglądaniu na konsekwencje tego, co mówimy.

Twój syn, jakieś 10 lat, przychodzi do Ciebie w piątek i mówi, że następnego dnia jedzie z kolegami na imprezę nad jezioro. Oczywiście, w takim poważnym wieku kształtują się stosunki z innymi ludźmi, identyfikacja w grupie itp. Autokar już zamówiony, wycieczka całą klasą.

A Ty zaplanowałeś na weekend sprzątanie garażu. Żadna inna sobota Ci nie pasuje. I z Twoich ust padają słowa: „Nie synku, już z mamusią zaplanowaliśmy sprzątanie. W garażu leży mnóstwo Twoich zabawek i potrzeba byś był i powiedział, z którymi możesz się rozstać”. I tu rozmowa przybiera baaardzo różne kształy…

Często kończy się na niemiłych słowach. Albo pozwolisz dziecku pojechać i Ty nie osiągniesz Swojego celu, albo on zrezygnuje z czegoś, na czym mu bardzo zależy. Zależnie od charakteru usłyszysz płacz, złość, zdenerwowanie, czy groźby ucieczki z domu. Jeśli postawisz się jako rodzica-tyrana,to w Twoim kierunku padnie nie jednowyrażenie, które mogłoby Cię dotknąć.

Inaczej, jeśli pozwolisz, że dziecko wygra, to kto u licha rządzi w tym domu? Jak poskutkowało, to metodę pójścia w zaparte Twój syn zastosuje przy kolejnej awanturze tak wytrwale, aż wygra.

Nie wiem, czy już zauważyłeś trzecie wyjście. Wyjście wygrany:wygrany. To coś absolutnie innego jak kompromis, który polega na tym, że ani jedna, ani druga strona nie osiąga tego, na czym jej zależy. Przykładowo… Ty chcesz oglądać jeden program w telewizji, partner niezwykle pragnie przykleić wzrok do innego kanału… więc co 3 minuty Sobie przełączacie.

W sposobie win:win chodzi o coś diametralnie innego. W powyższym przykładzie… np. jedna osoba może obejrzeć serial w Internecie, o ile istnieje taka możliwość. Abstrahując od takich pomysłów, jak kupienie drugiego telewizora… Możesz Sobie poczytać ciekawą książkę, a później zobaczyć powtórkę.

Grunt w tym, by szukać rozwiązań, które ZADOWOLĄ obie strony.

Co ciekawe, to się przydaje w każdej sferze naszego życia. Biznesowej, rodzinnej, wśród znajomych etc. Od Ciebie zależy, czy zaczniesz i będziesz stosować metodę Wygrany:Wygrany, czy nie. I od Ciebie zależy, jakie otrzymasz wyniki.

Piotr Podgórski, trener NLP grupy Eudaimonia, poprowadzi szkolenie Komunikacja transformująca. Zakładam, że to, o czym pisałem Cię zainteresowało, skoro doszedłeś już do tego miejsca. Dlatego właśnie mogę Ci szczerze polecić uczestnictwo w tym weekendowym kursie – nareszcie, sam podszkolę się w NLP i komunikacji międzyludzkiej 🙂 .

Termin i miejsce pierwszej edycji: 22-23 listopada 2008. Warszawa

PS Przejrzyj program, sądzę, że Cię zainteresuje. Komunikacja transformująca.

PPS Temat komunikacji transformującej poruszyłem w moim e-booku odpowiadającym na pytanie, jak budować trwałe relacje z ludźmi i unikać męczących konfliktów.

O autorze

Michał Toczyski(http://www.scorise.com/) - Założyciel agencji marketingu internetowego Scorise, a obecnie prezes zarządu. Jest odpowiedzialny za zarządzanie jej rozwojem, jakością wypracowywanych rozwiązań i kontakt z kluczowymi Klientami agencji. W biznesie od 2008 roku, kiedy to uruchomił firmę w branży szkoleń biznesowych (Sukces PRO) współpracując z 55 trenerami z różnych obszarów. Na bazie doświadczenia zdobytego przy promocji licznych usług szkoleniowych w 2010 roku zaczął prowadzić agencję marketingową Platinum Group, która w 2012 roku uległa rebrandingowi na Scorise (czyli „wzrost wyników”). Z wykształcenia i zamiłowania ekonomista. Napisał ponad 450 artykułów na tematy związane z zarządzaniem marketingiem, przedsiębiorstwem, komunikacją. Perfekcjonista i pragmatyk wierzący, że w marketingu zarówno kreatywne, jak i sprawne i procesowe podejście pozwala tworzyć wyróżniające się rozwiązania przynoszące efekty biznesowe.

Similar Posts

Pozostaw odpowiedź

required*