Jak powszechnie wiadomo, prowadzenie własnej firmy nie należy do zajęć najlżejszych. Trzeba w to włożyć wiele pracy i czasu… na początku.
A później, jeśli umiemy to zorganizować, biznes nam się wspaniale sam rozwija i wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Zaciekawił mnie pewien mówca, który wskazał jeden niezwykle ważny aspekt związany z pozytywnym, pełnym energii działaniem (wersja dla panów): „wyobraź sobie: właśnie pracujesz nad swoim nowym projektem, kiedy słyszysz dźwięk dzwonka. Otwierasz drzwi i widzisz w nich swoją koleżankę w mini, która mówi zalotnym tonem, że wpadła na kawę. Co w tym momencie robisz? Wracasz do pracy, bo na tym polega początkowy trud życia przedsiębiorcy”.
Jest w tym dużo racji, choć nie lubię się ze wszystkim od razu zgadzać. Jeśli ktoś każe Ci zdecydować, czy firma, czy impreza, mocno się zastanów, co wybierzesz. To dziwnie brzmi, ale mimo wszystko zauważ, że gdy wyrzeczesz się rozrywki, to cały czas myślami będziesz do niej powracał, co drastycznie obniży Twoją skuteczność działania.
Najpierw płać Sobie. Tak, daj samemu sobie trochę luzu, wypocznij, a później z większym zapałem i entuzjazmem powróć do działania. Co ciekawe, najlepsze pomysły powstają w chwilach rozluźnienia, relaksu, odpoczynku. Właśnie dzięki temu zaoszczędziłem dzisiaj wiele czasu, bo część zadań po prostu wyrzuciłem z kalendarza uważając za zbędne. I zastąpiłem je nowymi, znacznie bardziej wartościowymi.
W obie strony można przegiąć, więc do wszystkiego podchodź bardzo indywidualnie. Sprawdź, jak zachowujesz się i o czym myślisz w obu sytuacjach i podejmij właściwe kroki, by zwiększyć Twoją efektywność działania.
Niedługo, bo 9 maja w sobotę, Jarek Siergiejewicz prowadzi szkolenie na temat wydłużania swojego czasu. Trener wykorzystuje przy tym właściwości ludzkiego umysłu, które wpłyną na to, ile subiektywnie trwa nasza doba. Poczytaj i dowiedz się, jak bardzo warto.