Kilka miesięcy temu uczestniczyłem w warsztacie sprzedażowym, na którym Nick Kemp pokazywał, w jaki sposób żonglując słowami możemy zmieniać nastawienie drugiej osoby. Trochę zdrowej perswazji i technik marketingowych zrobiło swoje…
Większość z nas na spotkaniu biznesowym przedstawia się mniej więcej w ten sposób: „witaj, jestem XY z firmy Yanek i s-ka zajmującej się produkcją cacek z dziurką”. Taka prezentacja siłą rzeczy zostanie odebrana standardowo. Może najwyżej wymienisz się wizytówką, szczególnie, gdy uczestniczysz właśnie w konferencji czy też przyjechałes na targi.
Ale taka wypowiedź nikogo nie zainteresuje i nie wpadnie do głowy na dłużej. Potrzebujesz takiego efektu „wow!”, czegość specjalnego, gigantycznej i ważnej korzyści dla klienta. Nie chodzi przecież o to, by przedstawić, z jakiej firmy przyszedłeś, tylko co możesz interesującego zaproponować.
„Witaj, jestem Michał Toczyski i organizuję szkolenia biznesowe dla tych, którzy chcą, by ich pracownicy odnosili lepsze efekty, a menedżerowie potrafili śmiało pokierować zespołem.” Brzmi lepiej? Tak, jak pisałem w jednym z poprzednich tekstów liczy się to, do jakiej osoby chcesz dotrzeć. Inne potrzeby przejawiają szeregowy zatrudniony, menedżer i prezes firmy. Każdemu zależy na czymś innym i nie muszą być to pieniądze.
W którymś momencie podczas warsztatów doszliśmy do ciekawego momentu, który właściwie zmobilizował mnie do popełnienia tego artykułu. Na sali siedziało wielu trenerów NLP, coachów rozwoju osobistego i z czasem okazało się, że niektórzy z nich nie potrafili w sposób atrakcyjny przedstawić swojej oferty.
„Pozwól sobie osiągnąć sukces”, „spełnij wreszcie swoje marzenia” i tak dalej, i tak dalej. Takie slogany padały w celu ich „doszlifowania”… Każdy z nas słyszał takie stwierdzenia wielokrotnie. Wydają się być oderwane od rzeczywistości. Zamiast powtarzać utarty schemat znajdź w Swojej działalności coś unikalnego, co jest tylko Twoje, czego nikt inny nie zaproponuje.
Wychodząc od kwestii nazewnictwa, mieliśmy kilka propozycji haseł promocyjnych dla portalu KnowMore.pl. Działo się to już jakiś czas temu, ale i tak sądzę, że warto to opisać. Jednym z nich był „portal specjalistów”, a drugim „warto wiedzieć więcej”. Jak myślisz, który wybraliśmy?
Pierwszy może zastosować każdy, także Twój pierwszy lepszy konkurent. Drugi jednak dotyczy tylko nas, kojarzy się wyłącznie z nazwą. A gdy przedstawiamy portal na zewnątrz, mówimy „jesteśmy z portalu knowmore.pl, czyli wiedzieć więcej”. To należy już do nas i żaden rywal sobie tego nie przywłaszczy.
Właściwy slogan jest krótki, unikalny, łatwo się go wymawia i przede wszystkim kojarzy się z firmą. Odnosi się do rzeczywistości klienta. Przedstawia główne wartości, misję i cechę przedsiębiorstwa. Jakie znasz najlepsze hasła reklamowe?
- Toshiba. Leading innovation. In Touch with Tomorrow.
- Coca-Cola. Uwolnij radość.
- Carlsberg. Prawdopodobnie najlepsze piwo na świecie.
- Renault. 50 litrów powietrza może starczyć na całe życie.
- Redbull doda Ci skrzydeł!
- Era. Możesz więcej.
- Duracell. Działa do ośmiu razy dłużej.
- Winterfresh. Mroźna świeżość oddechu na długi czas.
- Pepsi. Dare for more.
- Castorama. Budujesz Remontujesz Urządzasz.
- Kamis. Życie ze smakiem.
- Almette. Puszysty smak natury.
- Żubr występuje w puszczy.
- Max Factor. Polecany przez profesjonalistów.
Zaczynamy marketing społecznościowy na Facebooku...25 sierpnia 2010
Studia przypadków najciekawszych kampanii na Facebooku26 sierpnia 2010
